Kupię łódkę za złotówkę... chyba nie kupisz
2007-02-15

Po wyroku w sprawie Jeepa na Allegro rozpoczęło się polowanie na nieświadomych sprzedawców. Każdy próbuje ustrzelić interesującą aukcję po jak najniższej cenie. Okazuje się, że nie zawsze będzie tak cudownie, a sprawę może zchrzanić... wynajęty adwokat nieuk.

Właśnie Gazeta.pl w artykule "Kupię łódkę za złotówkę" doniosła o kolejnej szczęśliwej zwyciężczyni aukcji. Streszczę artykuł:

Afuux wystawił na sprzedaż świetną łódź wartą ponad 40 000 złotych. W opcjach wybrał możliwość zakupu Kup teraz za 41 tys. zł oraz możliowść licytacji od złotówki, ale nie zaznaczył opcji Cena minimalna. W aukcji wzięła udział allegrowiczka licytując za 1 zł, sprzedawca zorientował się, że zapomniał o cenie minimalnej i mając nadzieję, że usunie aukcję, zakończył ją. Niestety pomylił się, bo zakończenie aukcji bez wcześniejszego usunięcia ofert oznacza sfinalizowanie transakcji.

Sprawa przesądzona, prawda? Sprzedawca musi sprzedać łódkę za złotówkę? Jeśli za sprawę wziąłby się dobry - conajmniej przeciętny - adwokat, tak by zapewne było: mamy już bowiem całkiem podobny jeepowy precedens.

Tymczasem w artykule czytamy:

- Sprzedawca nie zdawał sobie sprawy, że kończąc licytację, sprzedaje łódkę osobie, która zaoferowała najwyższą cenę. Kliknięcie komputerową myszką jest równoznaczne z uderzeniem młotka prowadzącego licytację - tłumaczy Sebastian Kordel, adwokat pani Agnieszki, który wkrótce złoży do sądu pozew przeciwko właścicielowi łodzi.
Adwokat sam przyznał, że sprzedawca nie zdawał sobie sprawy! Jakie to ma znacznie? Istnieje coś takiego w prawie, co nazywamy wadami oświadczenia woli. Oświadczenie woli to - cytując stronę Rzecznika Praw Obywatelskich - "takie zachowanie się osoby, które ujawnia jej wolę dokonania czynności prawnej w sposób dostateczny (art. 60 kodeksu cywilnego)". W przypadku wadliwego oświadczenia woli czynność wykonana jest nieważna. Jest kilka rodzajów wad oświadczenia woli, jedną z nich jest błąd. Mamy z nim do czynienia (znów cytat ze strony RPO):
Za błąd uważa się niezgodne z rzeczywistością wyobrażenie o czynności, przy czym niezgodność może dotyczyć tak faktów, jak i prawa.
Nie jestem prawnikiem (z pojęciem wad oświadczenia woli spotkałem się gdy szukałem informacji dla znajomej osoby o ograniczonej poczytalności, która dała się wmanipulować w bardzo niekorzystną dla niej umowę), ale jeśli dobrze rozumiem, adwokat albo miał niewyparzony język, albo tak naprawdę chciałby być adwokatem sprzedawcy, a nie kupującego :)
Prawników (jak i wszystkich innych) proszę o dyskusję pod artykułem.

Autor: Konrad | Źródło

Komentarze:

Jak dla mnie ten adwokat w artykule słusznie nazwany nieukiem to totalny baran. Zapewne nic jeszcze oprócz gorzkich żalów na fujarce nie wygrał. Powinien jeszcze podać w tym pozwie że jego klientka też dla zabawy kliknęła i jakoś tak sie samo kupiło. Ale że w modzie jest wytaczanie procesów to sobie chce wytoczyć też. Sprawa teoretycznie była do wygrania, ale dzieki panu mecenasowi tak sie może nie stać. Zawsze można powiedzieć że nastąpiła oczywista pomyłka pisarska i zamiast nie powinno być słowo dobrze...
Autor: Zbyszek Dodany: 2007-02-16 14:45

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.
Aukcjoner.pl: regulamin | prywatność | rodo | kontakt